8 październik 2011
Czy starość musi być tragiczna???- dramat starego człowieka i starego konia
Marianka ma ponad 30 lat. Od kilkunastu mieszka w gospodarstwie swoich właścicieli. Tam przeżyła dużą część swojego życia, a za pracę dostała dom, opiekę i wyżywienie. Niestety przyszła starość- w obecnym miejscu nie ma możliwości zapewnienia jej odpowiedniej opieki. W gospodarstwie jest jeszcze córka, która wyjeżdżając do pracy musi sama oporządzić konia i pozostawić go samego do powrotu z pracy.
W ostatnim czasie otrzymaliśmy wiele próśb o pomoc dla koni. Często odpowiadamy Państwu, zgodnie z prawdą, że niestety brakuje miejsca lub środków na utrzymanie kolejnych koni. Wiemy dobrze, że taka odpowiedź jest przykra dla proszących, ale w danej sytuacji nie możemy w żaden sposób pomóc. I bardzo często znajdujecie Państwo pomoc u innych osób czy fundacji, czasem sami podpowiadamy do kogo się zwrócić. Jednak nie potrafimy zostawić bez pomocy tych, które na żadną inną pomoc nie mogą liczyć ze względu na wiek czy choroby. I tak jest w tym przypadku: właściciele nie chcą oddać swojego końskiego przyjaciela na rzeź, ale proszą żeby zabrać Mariankę do nas, aby mogła dożyć u nas szczęśliwie końca swoich dni. Koniem zainteresowali się oczywiście okoliczni handlarze, ale wiadomo w jakim celu, bo kto kupi ponad 30- letniego konia, który nie nadaje się już do pracy?
Wcześniej trafił do nas Zenuś - stary konik, dla którego miejsce u nas wyszukał stary właściciel prosząc, abyśmy pozwolili jego przyjacielowi pożyć szczęśliwie na starość. No i u nas odszedł na wiecznie zielone pastwiska! Właściciele chcą oddać Mariankę za darmo, jednak musimy pokryć koszt transportu, a to ponad 700 km w dwie strony. Z całego serca prosimy o wsparcie na transport Marianki do Przystani oraz na jej utrzymanie. Za wszelkie wpłaty na konto zbiórkowe z dopiskiem: „Dla Marianki” z całego serca dziękujemy. Takie historie są bardzo wzruszające, świadczą o tym, że są jeszcze ludzie, którzy potrafią sercem odpowiedzieć na bezgraniczną miłość i poświęcenie ze strony zwierząt, które całe życie oddały swoim właścicielom. Są jeszcze ludzie, którzy nie przeliczają wszystkiego na pieniądze! Marianka zasłużyła na spokojną starość, a nie na rzeż, a jej opiekunowie zasłużyli na pomoc- dlatego ośmielamy się prosić Was kochani o wsparcie!
14 lipca 2012
Odeszła Marianka...
Z wielkim smutkiem informujemy, że opuściła nas klacz Marianka - spracowana kobyłka... Stare konie są wyjątkowo wdzięcznymi przyjaciółmi, posiadają wielką życiową mądrość, która odbija się w ich oczach. Niejednokrotnie poznały, czym są ból i choroby... Bardzo trudno jest żegnać zwierzęta, które tyle z nami przeszły i obdarzyły nas nie tylko zaufaniem, ale też głęboką miłością. Trudno wytłumaczyć sobie, że taka jest naturalna kolej rzeczy - że każdego z nas czeka ten sam los, tylko na nie przyszła wcześniej pora...
Prosimy, uczcijcie jej pamięć chwilą zadumy...
Chcielibyśmy jeszcze w tym miejscu szczególnie podziękować Pani Kasi, której los Marianki był wyjątkowo bliski