Kilka tygodni temu odbieramy telefon, a po drugiej stronie głos starszego człowieka mówi: „Weźcie go do siebie, to dobry koń, przepracował u mnie 28 lat, kupiłem go jak miał 7 lat na targu końskim w SKARYSZEWIE i do dzisiaj wiernie mi służy. Ja mam już ponad 80 lat, jak mam odejść i jego tutaj zostawić. Handlarze są po niego dziennie, chociaż jestem ubogim człowiekiem, to im go nie oddam, to mój przyjaciel.... weźcie go do was. Sąsiadka mi o was opowiedziała, że u was będzie żył....” Nie mogliśmy pozostać obojętni na tak wzruszającą prośbę starszego człowieka, który nie chce oddać do rzeźni starego konia, swojego przyjaciela. To dramat starszego człowieka, który coraz słabiej się czuje, wie, że już nie może dobrze się zająć swoim koniem i nie ma co z nim zrobić, a nie chce aby ten, który służył mu wiernie przez tyle lat skończył życie jako karma dla innych zwierząt. Chociaż w Przystani brakuje miejsca, postanowiliśmy pojechać po 35- letniego ZENIA i zabrać go do nas. Początkowo bardzo tęsknił za swoim domem, rozglądał się jakby na kogoś czekał, był osowiały, trudny w kontakcie. Obecnie przeżywa swoją końską miłość- zakochał się w naszej klaczy Botswanie, staruszce takiej jak on. Pan odwiedził już Zenia w nowym miejscu, bardzo pięknie się ze sobą witali, aż łzy stawały w oczach. Starszy Pan chciał być pewny, że konikowi zapewnił odpowiedni los. Zenio zamieszkał razem z innymi naszymi końmi w jednym z pensjonatów, dlatego z całego serca prosimy Was kochani Przyjaciele o pomoc w utrzymaniu tego końskiego emeryta, który wiernie służył ludziom przez ponad 30 lat. Potrzebuje też dobrej karmy, suplementów na stawy, witamin. Za wszelkie wpłaty na konto zbiórkowe z dopiskiem „dla ZENIA” z całego serca dziękujemy.