Pożegnanie z PINIEM

Stracilismy kolejnego wiernego przyjaciela. nie widział, nie słyszał, a tak strasznie cieszył się kiedy wracaliśmy do PRZYSTANI i witaliśmy się z nim. Okazał nam bezgraniczną wdzięczność i zaufanie, dlatego pewnie tak teraz ciężko, kiedy odszedł od nas na zawsze ,a nam pozostało puste miejsce i jego ukochana choinka w naszym ogrodzie pod która uwielbiał stać. Dziękujemy ci Piniu za te kilkanaście wspólnych miesięcy, za to. że z nami byłeś, na zawsze będziemy o tobie pamiętać. Pragniemy podziękować wszystkim PAŃSTWU za wszelkie dobro jakiego ten piesek u schyłku swojego życia doświadczył, za wsparcie finansowe na jego utrzymanie, za paczuszki ze smakołykami dla niego, za serce okazywane mu. Będzie cię brakować PINIU, BĄDŻ TAM SZCZĘSLIWY, ZAPOMINIJ O KRZYWDACH I PAMIETAJ TYLKO TE SZCZĘSLIWE CHWILE, SZCZEGÓLNIE TE, KTÓRE PRZEŻYLISMY RAZEM, BO CHYBA BYŁEŚ U NAS SZCZĘSLIWY. Żegnaj pieseczku.

PRZYJACIELE ŻEGNAJĄ PINIA ...........

1. Dzisiaj około godziny 10:40 Piniuś w kochających ramionach uciekł Nam za Tęczowy Most...
Bardzo dziękuję Przystani Ocalenie za miłość, opiekę, czułość, niesamowicie wielkie serce i każdą łzę...
Pamiętajcie, że On tam na Nas będzie czekał...
Ma tam wielu przyjaciół. Nie jest sam...
Dziękuję Piniusiu, że zaistniałeś w naszych serduszkach...[*] ..........

2. .......... tak strasznie żal .... Żegnaj Piniusiu (*)(*)(*).......

3. ............Poznalismy Pinia prawie rok temu. Z opisanej kruszynki nieszczęścia z pierwszej strony wątku nie zostało ani śladu. No.. był ślad, bo był z ta sama zaćma, ale był energiczny, pewny siebie, wysoko trzymał ogonek maszerując po trawie podwórka. Podszczekiwał i kopal tylnymi nogami. Zachowywał się walecznie Widać było, ze czuje sie bezpiecznie i jest kochany. W końcu trafił do jednej z ostoi Miłości na Tym Świecie, wiec nie mogło być inaczej.
Tam, gdzie teraz jest, nie jest pewnie kochany bardziej, ale na pewno bardziej potrafi to ogarnąć, będąc całkowicie sprawnym i bez bólu. Dobrze dla niego, ze może juz być w lepszym dla Nich Tamtym Świecie.
A swoja droga, musi być szczególną duszyczka skoro miał ten przywilej trafiać na takie Miłości na Tym Świecie od momentu tego deszczowego dnia 2008 roku....