.......O jedno Was prosimy, żebyście o nim pamiętali......
Nie dane mu było pożyć na zasłużonej emeryturze... czujemy... ból, żal i płyną łzy. Straciliśmy kolejnego zwierzęcego przyjaciela. Pozostaje nam tylko wierzyć, że jest u Wiatronogiego Boga koni szczęśliwy... może już spotkał swoje stado, za którym tutaj tak bardzo tęsknił. Pozostawił po sobie miejsce, którego nie da się zapełnić, a na kamiennej tablicy pojawi się kolejne imię... Żegnamy Cię Misiu nasz przyjacielu...