Iwan był koniem wyjątkowym. Na ludzi patrzył wzrokiem ufnym i pełnym miłości. Kochał ludzi, za to, że byli, chcieli z nim przeżywać kolejny dzień. Kochał, dzielił się miłością. Szczególnie kochał naszą Dorotę. To była wyjątkowa para przyjaciół. Kiedy pojawił się u nas był już bardzo schorowany. Mieliśmy nadzieję, walczyliśmy. Przegraliśmy nierówną walkę z chorobą nowotworową. I ciężko nam się z tym pogodzić…Każdy kto poznał Iwana, podkreślał, że to wyjątkowy koń. W każdej klinice, w jakiej się znajdował podbijał serca wszystkich. Był królem. Miał w sobie coś wyjątkowego, co sprawiało, że człowiek w obecności tego wielkiego konia czuł się lepszy. Dorota, kiedy tylko znalazła kilka wolnych godzin, natychmiast ruszała go odwiedzić. Największa radość była wtedy, kiedy Iwan wrócił do Przystani. Byliśmy wszyscy szczęśliwi. On miał takie usposobienie, że cieszył się każdym dniem, niezależnie gdzie przebywał. Tu miał ukochana Dorotę i to było ważne…. Byliśmy go odwiedzić w klinice, kilka chwil przed operacją, która była jego ostatnią szansą. Mimo tego, że był osłabiony, to on nas wspierał, on przytulał wielką głowę do Doroty i tak trwali kilka minut. Jakby chciał jej dać znać, że będzie dobrze, że musi być silna. Pożegnał się z nami…a my nie wiemy czy damy radę to udźwignąć. I jak być silnym, w obliczu śmierci? Tego nam nie przekazał…
To kolejny przyjaciel, który nas opuszcza… w tak krótkim czasie tylu naszych przyjaciół pożegnaliśmy… serca pękają.
Odszedł i pozostawił po sobie ogromną pustkę i wielki żal.
Kochani, pragniemy podziękować wszystkim, którzy uczynili gest dobrej woli w stronę Iwana. Dziękujemy zaprzyjaźnionej fundacji, która ruszyła po niego, w daleką podróż. Dziękujemy Pani Małgosi. Dziękujemy Klinice dla koni w Proszowicach. Dziękujemy klinice dla koni w Rudzie Żmigrodzkiej za wszystko, za troskliwą opiekę nad naszym Iwanem.
Dziękujemy Filusiowi i Uli - małemu dzielnemu pieskowi i jego opiekunce, którzy utworzyli zbiórkę i pomogli w opłaceniu leczenia Iwana.
Dzięki Waszemu wsparciu przeżył wiele cudownych chwil, dla nas za mało. Pozostał niedosyt ..
Dziękujemy naszym pracownicom Alicji i Alinie za troskliwą opiekę i miłość jaką otoczyły tego olbrzyma o gołębim sercu. Dziękujemy Wam wszystkim za najmniejszą pomoc, dla Iwana.
Iwanku, ukochany nasz… byłeś z nami dość krótko, ale od pierwszej chwili wydawało nam się, że znamy się całe życie. Wszystkie chwile, wszystkie momenty jakie mogliśmy z Tobą przeżyć były wyjątkowe, magiczne. Wiele wniosłeś w życie Przystani, wiele miłości, dobroci i mądrości.
Dziękujemy Ci za ten wyjątkowy czas…
Za wcześnie powędrowałeś za ten Tęczowy Most… ale biegnij… tam będzie Ci dobrze. Widocznie potrzebowali tam, kolejnego dobrego, przepełnionego miłością stworzenia.
Tęsknimy, kochamy i zawsze będziemy kochać. Do zobaczenia w lepszym świecie…!